30 maja 2009

To byl Maj...



Poprzedni miesiąc Milenka
żegnała
nad rzeczką











Mama miała sprytny plan,
ale Mila-Wszystkowidzące Oko

mamę wypatrzyła
i pogroziła paluszkiem -

że nieładnie się tak
na innych zaczajć ;)













A tak Mila prosi
o wzięcie na rączki ;)















Jak widać Milę niezbyt uradowała perspektywa chińskiego obiadu















Kiedy jednak zdecydowała się spróbować...















...okazało się, że to nawet całkiem smaczne :)













A po obiedzie - leżakowanie ;)))















Jeśli na zdjęciu pojawia się wiklina,
to oznacza tylko jedno...














...że weekend spędziliśmy
na DACZY ;)))














Mama zastanawiała się,
czy wyjdzie tu
ładne zdjęcie Milenki...















...ale Mila szybko rozwiała
te wątpliwości ;)















No cóż...mama nigdy nie twierdziła,
że ma talent kucharski ;)














A po obiedzie, którego nie było ;)

Mili poszła nazrywać kwiatków
...














...żeby potem było co wąchać ;)



















...













...a potem była zmiana
i to Mila była
do wąchania zmuszana ;)












Wnuczka z babcią
idą w odwiedziny do Prababci















A po drodze tyle ciekawostek...















...że co chwilę trzeba było robić
jakiś przystanek
















Irys tak pięknie chciał się
przed Milą zaprezentować,

a tu jakaś ZWYKŁA kura ;)
odwróciała jej uwagę!












A po południu Mila
miała
niespodziewanych gości,
którzy... poczęstowali się
jej stokrotkami ;)
















...za co spotkało ich
Spojrzenie-Mili-Z-Wyrzutem ;)





















Po zachodzie słońca
czekała Milę jeszcze jedna atrakcja













Nie dość, że można było
samemu sterować wodą...














...to jeszcze
można ja było drugą ręką łapać ;)















Zaś o zmierzchu
Mila zamieniła się w ziomala
i wróciła do swojego CITY ;)














Już wiemy, że dekielek jest po to,
by zatykać nim obiektyw ;)














I w końcu się stało -
Mila rano wstała i ...
zaczęła sobie chodzić ;)














Dziś trzeba było zrobić
porządki w zamrażarce...




















...bo tato w końu pojechał na ryby ;)))
(a nie tylko połowić ;)















Milenkowy wynalazek:
sukienko-czapka ;)













Dmuchawce, latawce,...
















...wiatr ;)

















Mila zrobiła czary-mary
i nie wiadomo skąd
pojawiły się
kolorowe banieczki
;)










I poszli sobie...















...żywo o czymś rozprawiając ;)














Skarpetki są po to,
by móc je zdjąć...














...i zrobić "Baaam!" na łóżko ;)















Najpierw plac zabaw
trzeba dokładnie zlustrować-

z jednej...













...z drugiej...

















...i z trzeciej strony ;)













Dopiero wtedy można
przystąpić do ataku ;)





















...po którym, oczywiście,
należy się krótki odpoczynek ;)














Choć od dawna o tym marzyła,
na zjeżdżalni Mila miała nietęgą minę ;)
















Jednak dzieki radom straszego kolegi...



















...aby nie patrzeć w dół...















...udało się Mili
bezpiecznie zjechać ;)















Dziadek to wie,
co wnuczce sprawi
największą radość ;)))










































Mila oznajmia światu
jak bardzo się cieszy
z nowego balkonu ;)

















Kszka nie zawsze trafia tam,
gdzie powinna...


















...ale żeby od razu to fotografować!



















A oto napędzany Dziadkiem ;)





















...nowy pojazd milenkowy






















Milena po drugiej stronie...














trenuje tai-chi na szybie ;)















A kiedy nadchodzi Mama
udaje, że te odciśnięte ślady rączek
to nie jej sprawka ;)














Nowa międzyszafowa
kryjówka milenkowa ;)




















Jak się już znudzi
fikanie koziołków na tapczanie...













...trzeba najpierw spojrzeć w dół...
















...a następnie zejść na podłogę ;)
















Wariacje (nie) na temat ;)














Mila nie obudziła się dziś
w najlepszym nastroju














...jednak czekała ją
bardzo miła niespodzianka

w postaci Dziadka ;)
















...i zły humor rozszedł się po kościach

















Mama chyba dziś
za dużo wypiła wody,

bo jakoś tak jej się
w oczach dwoi ;)













"Ojeju jeju,
misio wypadł za burtę" ;)))














Mila zapragnęła widzieć świat
tak jak Dziadek





























Czasem i koń który jest baranem
może się czuć jak ryba ;)

















Tak przynajmniej
bywa u nas w niedziele































Może to nie jacht,
ale też się fajnie pływa ;)

















Mila poczuła się jak na wybiegu ;)




















...więc i biec zaczęła...


















... i straciła równowagę.
Jednak Pani Instruktor czuwa ;)






















I już spokojnie w ramiona taty ;)




































A na sam koniec
jeszcze chlapciu-chlapciu z mamą















Biała Dama




















jak z obrazu













Kolejna ulubiona kryjówka ;)

















Mila bardzo intensywnie
dziś ćwiczyła...




















...pisu-pisu ;)
















26.05.2009

Mama dostała od Mili różę...
do powąchania ;)))






















































Kolejny dzień Mila zaczęła
od obwąchania kwiatka ;)














Mila lubi nie tylko
czapki i kapelusze,

ale także rajstopy ;)





























Kąpiel to jest to,
co Milenki od urodzenia

lubią najbardziej!













Niestety, dziś Milenka
została przez tatę ostrzelana...













...i musiała się poddać ;)

...i tak marnie zakończyć miesiąc ;)