19 czerwca 2011

Baju-baju i po maju ;)






 Pierwszy tydzień maja spędziła Mila w domku z widokiem na...




fot. by tata



 ...burzę...:/






 Całe szczęście pogoda bywa zmienna :)
I widoki z okien nieco się poprawiły :)



fot. by tata


 A były naprawdę cudne.




 O każdej porze dnia.




 W którą stronę świata by nie spojrzeć.





                            ##############################




Lodowate wody Dunajca nie ochłodziły zapału taty :)

 (...niestety...pomyślała mama
marznąc na brzegu;)











                              ##############################





 Niedaleko pada...





 ...źrebak od konia ;)











                              ##############################




Wspinaczka na szczyt...






...po "magiczny" dmuchawiec ;)








                              ##############################




Dziś poranek przywitał Milę wesołym słońcem...


fot. by tata


 ...więc po śniadaniu...


fot. by tata


...ruszyła podziwiać osobliwości Podhala.


fot. by tata




fot. by tata



Niektóre były naprawdę...bardzo...osobliwe ;)


fot. by tata




                               ##############################



- Każdy ojciec-wędkarz chciałby mieć taką córkę jak ja, - pomyślał z dumą tata.
- Każda córka chciałaby mieć takiego tatę jak ja, - pomyślała z dumą Mila.
- O nie!, - pomyślała mama łapiąc się za głowę ;)







                             ##############################



Dziś nad Dunajcem mama i Mila ułożyły historyjkę o ptakach-dziwakach,
które siedziały na drzewie.
Siedziały od jesieni...





...aż do wiosny.




Ziemia się kręciła, pory roku się zmieniały,
a ptaki-dziwaki wciąż siedziały i siedziały....
aż osiwiały ;)






                             ##############################




 Piękne słońce zachęciło dziś Milę do spaceru...






...a dokładniej - wjazdu :P...






....na Kasprowy.































fot. by tata



fot. by tata






                              ##############################






Jadąc z rodzicami samochodem Mila zobaczyła przez okno ogromne silosy
i zaczęła się na głos zastanawiać, co to może być. Ponieważ bardzo błądziła w końcu odezwał się tato:
- Coś mi mówi, że to są silosy.
Mila: - A skąd to się wzięło w twojej głowie?
Zdezorientowany tata: - Ale co?
Mila: - No, to, co ci mówi?
:P





                            ##############################






Nad rzeką każdy, jak zawsze, zajmował się tym, co lubi najbardziej ;)


Mila...





...tata...





...i mama ;)







                             ##############################




Tydzień w górach minął bardzo szybko.




Jeszcze tylko rzut oka na zachód słońca z Babią Górą w tle ;)
- i w drogę do domu!







                                           ##############################




 A w domu czekały na Milę całkiem miłe obowiązki -
trzeba było zrobić kartkę urodzinową 
dla pewnego młodzieńca i jego mamy :)













                            ##############################






Babcia (łapiąc Milę): - Zjem Cię!
Mila: - Nie, nie zjadaj mnie! Chcę jeszcze trochę pożyć!

:P




                            ##############################





Wizyta u taty w firmie.

























                             ##############################






Mila i dziadek siedzą na balkonie. 
- Popatrz, nad nami taki fajny przezroczysty daszek. A jakby teraz na tym daszku usiadł gołąb?..., - zamyślił się dziadek.
- To by zrobił kupę, - bez chwili wahania dodała wnuczka.
:P






                            ##############################



Bucikowy okręt na łóżkowym morzu ;)






                             ##############################




Piknik nad Rabą rozpoczęła Mila
od poszukiwania odpowiedniej 'wędki' ;)




Tato tymczasem wypatrywał burzy.




Ponieważ burza zaczęła zbliżać się dość szybko
Mila postanowiła, tak na wszelki wypadek, 
znaleźć jakieś bezpieczne ;) plecy,
za którymi można by się schować...






...i nie patrzeć :)





Całe szczęście burza przeszła gdzieś bokiem,
więc Mila i mama mogły się zająć...
poszukiwaniami ;)

I tak odnalazły:
dyniogłowego...



...kurę...




...ptaka...




...i kawałek starej siatki :P




...a także kwiatki...





...trawki...





...głazy...





...oraz tatę :P




...który przegrał dziś zawody z córką -
złowił tylko kilka pstrągów,
podczas gdy Mila - słońce ;)








                             ##############################




Spotkała dziś Mila na spacerze pana z psem.
Niestety, zwierzę nie zwróciło na nią najmniejszej uwagi,
mając do załatwienia ważniejsze sprawy ;)
Mila (zawiedziona):
- Tato, dlaczego ten piesek mnie nie pokochał?









                             ##############################






Rozmowa mamy z Milą:
- Chodź, maluchu.
- Nie jestem maluchem!
- A kim?
- Normalnym dużym koniem! 
:P








                             ##############################




 Mila i jej zwierzyniec ;)










                             ##############################




Milena wieczorem - jak to zazwyczaj - okropnie szaleje. 
Dziś z uporem maniaka próbuje wspiąć się na mamę, szarpiąc ją przy tym za włosy i ubranie. 
Mama ją upomina, ale nic to nie daje. Lena twierdzi, że mama jest wielbłądem i wciąż na nią włazi. 
W końcu mama reaguje bardzo stanowczo:
- Mila, proszę się na mnie nie wspinać!
Na co córka z radosnym zdziwieniem:
- O, ten wielbłąd mówi?!
:P





                              ##############################




Prezent na dzień matki :)








                                ##############################




Poszukiwania najpiękniejszej kłódki
tak Lenkę wyczerpały...




...że postanowiła wstąpić do taty do pracy napić się soku.





Tymczasem w firmie przywitała ją dziwna persona
o imieniu Shera :P




...która nie dość, że się w Milę wpatrywała...




...to jeszcze robiła to z takim napięciem 
(a raczej nadzieją na to coś słodkiego,
co zajadała Lena)...





...że Mila psychicznie nie wytrzymała
i postanowiła się ewakuować :)



Niestety, jak się okazało, 
ewakuowała się również i owa persona.
I rozpoczęło się Wielkie Łapanie
(z którego zarówno Mila jak i Shera
miały niesamowity ubaw) :P








                                        ##############################




Mila poszła dziś na spacer z tatą.
Kiedy wrócili i pokazali zrobione zdjęcia 
mama się nieco przeraziła,
jednak tato szybko ją uspokoił.
Całe szczęście to nie Milena
przyczyniła się do powstania 
tych ciekawych zdjęć z potłuczoną szybą :P


fot. by tata


fot. by tata







                             ##############################



 Dzień dziecka w Dworku Białoprądnickim.
Mila bardzo wczuła się w rolę...









Do tego stopnia, że nawet chciała kogoś zaaresztować :)



Jednak w zetknięciu z prawdziwą władzą
nie wykazała już tyle odwagi
(a może miała coś na sumieniu...) :P









                             ##############################




Dziś w pocie czoła Mila robiła z mamą
kartkę dla Ewy i Romka.




Kartka muzyczna - z racji pasji i zawodu cioci Ewy,






a przeprosinowa - bo, wstyd się przyznać, 
ale milenkowym rodzicom
udało się zapomnieć o własnej... kapuścianej rodzinie :P










                             ##############################





Weekendowy wypad nad Rabę.
Mila zbierała glony...





...uczyła się piosenki o niezapominajkach...





...puszczała bańki mydlane...





...podziwiała piękno przyrody :)...




...i tak aż do zachodu słońca.








                             ##############################






 Mila - dziecko internetu ;) odgrywała dziś z tatą różne scenki.
W pewnym momencie stała się surowa i władcza
oświadczając:
- I masz to natychmiast zrobić. Koniec, kropka, pl!
:P







.