25 września 2011

Lipiec i Sierpień 2011 - szalona para ;)



Lipiec zaczęła Mila czereśniowo...



fot. by tata



...a ponieważ trochę ;) się przy tym pobrudziła 
pobiegła dokładnie się umyć...


fot. by tata




...miała bowiem bardzo ważne zadanie do wykonania -







...- musiała porozwozić i porozsyłać zaproszenia...







...na ślub mamy i taty.







                 ####################### 





Milena przy obiedzie:
- Tato, wiesz, że jak już zostaniesz mężem mamy,
to żadna pani
nie będzie mogła sobie Ciebie wziąć?
:P




                 #######################





Trochę spóźnione (z powodu wyjazdu nad morze jubilatki)
urodziny Niny.







Był tort...








...i prawie prawdziwy ;) szampan...








...i panienka z okienka :P






















Impreza rozkręciła się bardzo szybko...








...tylko niektórym równie szybko zakręciło się w głowie...

 






...inni zaś trzymali się całkiem nieźle
do samego końca ;P








                  #######################







Dziś wybrała się Mila do Muzeum - pooglądać samoloty...































...i może trochę samej polatać :P








Zabrała ze sobą Ninę...








...a także rodziców - swoich i Niny.







Podczas kiedy mamy wyobrażały sobie podniebny lot...








...dziewczynki zaglądały to tu...






...to tam...








...a to gdzieś jeszcze...









...nie było zakamarka, którego by nie spenetrowały...



 





...czy też drabinki, na którą by nie wlazły...















...a jak zabrakło drabinek do spindrania się, 
to też sobie poradziły :P












W Muzeum Lotnictwa najbardziej spodobało się jednak Mili
(a jakże by inaczej!) latanie...








...w tę i z powrotem, w tę i z powrotem... :P








...aż w końcu wyleciała z gmachu na zewnątrz.
A tam - mnóstwo samolotów, tylko jakichś takich...nielatających :P









"Pewnie zepsute" - pomyślała Mila
i poszła sprawdzić...








...czy nie trzeba czegoś naprawić ;P








W Muzeum Mimi bardzo się podobało,
więc postanowiła wziąć sobie coś małego na pamiątkę :P









Okazało się jednak, że wybrana "pamiątka"
jest mimo wszystko troszkę za ciężka ;)
i Mila musiała sobie nieco odpocząć.








A kiedy już odpoczęła i nabrała sił
jej wzrok padł na coś o wiele bardziej...imponującego :P










                  #######################




Lena nie bardzo rozumiała dlaczego tata 
daje dziś mamie kwiaty i dlaczego akurat są to słoneczniki,
ale mama uśmiechnęła się znacząco ;)

















...i Mila zaczęła coś podejrzewać... 
:P








                  #######################





Wizyta u cioci Haliny i wujka Andrzeja.
Mila nie wróciła do domu z pustymi rękami...
:P










            #######################







Dziś Mila odwiedziła pewnego kota...















...i jego miłą właścicielkę...














Dziewczynki bardzo chciały wciągnąć 
(uprzednio wyciągając spod stołu :)
kota do wspólnej zabawy...









...on jednak postanowił w kontaktach z nimi 
zachować sporą ostrożność :P









W końcu jednak dał się skusić...
na głaskanie :P








Popołudnie upłynęło więc na pieszczochowaniu :) kota...








...i na bardzo ważnych dyskusjach...o kocie, oczywiście ;P









A jak się już dziewczynom znudziło, 
to wskoczyły do krzesłochodu :P i pognały do...
Krainy Własnej Wyobraźni :).









                   #######################




W biurze taty Mila pofikała dziś koziołki...








...pobaźgrała po drzwiach...









...a potem sprawdziła, czy da się to zmazać :P










                 #######################




A tymczasem nadszedł 13 sierpnia
kiedy to zazwyczaj spokojni i stateczni :P milenkowi rodzice...







...postanowili raz w życiu pożądnie zaszaleć :P






Ponieważ mama była trochę zajęta,
rolę fotografa przejęła Mila...






...wspomagana przez jeszcze kilka osób :P








Po ceremonii zgodne :P małżeństwo 
przeszło do sali obok, by przyjąć prezenty, życzenia i całusy :)






Było kolorowo...







...i wesoło...






...bardzo wesoło :P








No, może nie wszystkim... :P








Kiedy - ku ogromnemu zdziwieniu Mili - rodzice zaczęli rzucać kieliszkami
córka miała ochotę krzyknąć: Pobite gary! :P
postanowiła nie przerywać (A niech tam! ;) tej dziwnej  imprezy...








...tylko pójść coś w końcu przekąsić :P









A kiedy już najadła się do syta...









...poszła rozkręcać imprezę :P








Z pomocą Zosi poszło całkiem nieźle...









...bo już po chwili szalała Babcia Jadzia...









...a za Babcią...








...i inni goście ;)







A ponieważ mama też nie stała spokojnie,
to potem Mila musiała poprawiać jej fryzurę :)









Ogólnie wesele należy zaliczyć do bardzo udanych,
chociaż przyszło się rodzicom zmagać
z tłumem gapiów :P...







...paparazzich...








...a tacie dodatkowo jeszcze i z Teściową :P







                                                                           :)

A co robiła mama na weselu, kiedy nie szalała?
Chwaliła się obrączką. 
Wszystkim. 
:P








                                                            :)


Dziadek Andrzej i Dziadek Tomek.
Ten, który się córki pozbył ma zdecydowanie bardziej zadowoloną minę
niż ten, który córkę przyjął ;P







                                                                  :)



A tymczasem Milenka, w imieniu swoich szalonych nieco rodziców
bardzo dziękuje wszystkim gościom za przybycie
i za ich pozytywne emocje :)
Mimo wcześniejszych wątpliwości (niewielkich - ale jednak;)
w sens organizowania wesela
i sporego stresu, który się przed tym pojawił
rodzice dziś mówią z całym przekonaniem:
BYŁO WARTO!!! :)


wszystkie zdjęcia z wesela by Mateusz Skwarczek





                                                                    :)


Poweselna niedziela w zamkowych krużgankach
upływała niespiesznie i leniwie 
(gościom - nie Milenie! :P)








Niektórzy nawet zdawali się w ogóle nie zauważać,
że niedziela już się zaczęła (i do tego płynie!) :P














             #######################




Z rozmów poweselnych.
Dziadek Tomek do Babci Jadzi:
- Jak się jeszcze kiedyś będę żenił, to tylko na Zamku w Przegorzałach! 
:P





             #######################





Po weselu Milę najwyraźniej bardziej bolały ręce niż nogi :P






               #######################






A tymczasem Mila postanowiła zabrać rodziców w podróż poślubną :P
Nad morze, oczywiście ;)








Żeby sobie pooglądali romantyczne zachody słońca :P





















                 #######################




Pogoda była wyśmienita.









Morze ciepłe.








A Mila (jak nie Mila!) wniebowzięta! :P








Biegała sobie tam i z powrotem...








...tupała i chlapała tak, że w końcu przemoczyła wszystkie ubrania.








Od czego jednak córka ma tatę?! :P
A tata podkoszulki?








Tak zrodziła się nowa moda plażowa :)














                     #######################






Dziś, jak co dzień, mama spacerowała po plaży...




fot. by tata






Mila trochę budowała...coś :)




 fot. by tata




...trochę biegała...








...a jak się zmęczyła (a jednak czasem się zdarza!)
to poleżała na piasku...








...pogrzebała w nim też trochę...









...aż wykopała...








...jakieś stopy (które okazały się być podłączone do tatusia :P)









                #######################





Dziś tacie udało się sfotografować mamę...
i to w dodatku w miarę normalnie :P





fot. by tata





fot. by tata







                   #######################






Dziś o zachodzie słońca...









...spotkała Mila nad morzem bańki mydlane...















...i postanowiła ich trochę...








...nałapać :)























A przy okazji udało jej się jeszcze złapać i słońce :P










               #######################






Rozmowa Mili z rodzicami o tym, kim będzie kiedy dorośnie.
- Ja nie chcę być lekarzem. Nie chcę być krawcową. Nie chcę być dinozaurem.
- To kim chcesz być?
- Nikim. Chcę być po prostu sobą. Nie chcę się zmieniać.
:P





               #######################







Jak co dzień wybrała się Mila na plażę.
Pokucała trochę na piasku
zastanawiając się co by tu zbroić...











...aż tu nagle zobaczyła coś ciekawego...









...- fajową żółtą szalupkę :P








W całkiem niezłym stanie.









W sam raz, żeby na nią wskoczyć
i wypatrywać zachodu słońca :)









Mila wytrwale wypatrywała i wypatrywała,
ale jakoś nic nie mogła dostrzec 
(bo nie zauważyła, że Pan Zachód :P czai się za nią;)







I kiedy już miała się poddać...








...nagle go dostrzegła!









Zachód słońca we własnej postaci ;)










Z radości aż kazała się tacie trochę popodrzucać :P



















A potem, siedząc u taty na barana
rozmarzyła się jak ten Dyzio Marzyciel:
gdyby te chmurki to były lody truskawkowe -
mogłabym je zgarniać rękami i jeść i jeść i jeść... 
:P








           #######################





W Piaskach, oprócz morza, 
można spotkać na swej drodze :P dziki...





















...meduzy...








...a nawet dinozaury
(tym razem tatusiowej produkcji;)






                 #######################





Przyszła dziś Mila nad morze, popatrzyła, podumała
i stwierdziła...










...że dziś będzie dobry dzień na zbieranie bursztynów.









               #######################





Czyżby to UFO? -
zastanawiała się Mila wpatrując w horyzont.









              #######################




Wyobrażę sobie dziś, że jestem
mewą...










...pomyślała Mila i odfrunęła :)









Na ziemię sprowadził ją dopiero tata z kamerką
(ciekawość, czy kobieca próżność?:)








                 #######################





Wiadomo - jak Piaski, to i piasek jest :)









               #######################






Dziś było pływanie na kółku (dość niechętnie ;)...









...oraz na tacie (z wielką ochotą ;)









Było też, oczywiście chlapanie - 
małe...







...i duże ;)








...a także najprawdziwsze wariactwa...








...w wydaniu taty, rzecz jasna :P








A potem kąpiel 
słoneczno-(od pasa w górę) piaskowa (od pasa w dół :)









(nie zapominając o pachach!;)









            #######################




Biegi...










...chwila zadumy...








(dziś zdarzyły się nawet dwie chwile ;)









...i trochę głupich kroków :P
to dobre zakończenie pięknego dnia.








                #######################






Dziś na plaży było zupełnie pusto.








Same patyki.
O co chodzi, zastanowiła się Mila...








...spojrzała w niebo...








...i się zasmuciła...








...bo wypatrzyła zachodzący... sierpień :P