30 września 2014

Wakacyjny zjazd rodzinny


Tymczasem na wieś zjechała się ze świata spora część rodziny.
Było dużo radości! :)



Jurek ciągle przechodził z rąk do rąk,
jednak chyba najlepiej było mu u dziadka Andrzeja i u cioci Oli...







 ...oraz na stole...






 ...gdzie próbował wyrwać 
(albo chociaż złamać, a w najgorszym razie przynajmniej porządnie zatrząsnąć!)
ogrodową parasolkę:)














 Mila natomiast najchętniej nie wychodziłaby z basenu...








 ...do którego próbowała zaciągnąć kuzyna...
















...jednak kuzyn okazał się - ku zdziwieniu Mili - absolutnym szczurem lądowym
(a może po prostu obawiał się znaleźć jednym zbiorniku wodnym
z taką szaloną kuzynką ;P)









 Do kąpieli w basenie (tym razem - ku zdziwieniu mamy!)
 został dopuszczony również Jerzyk.









Natomiast druga ciocia i z drugim kuzynem
preferowali bardziej spokojne formy wypoczynku:
 ...kawka/przecierowa zupka w cieniu...









...kontemplowanie przyrody...










...czy układanie na krzesłach kamyków :)







 I tylko od czasu do czasu -
dla rozruszania kości, a przede wszystkim mięśni twarzy -
ciocia organizowała sparing -
WALKA O SMOCZEK :P







 Oczywiście (choć może wielu się zdziwi ;P),
również i Mila z Hugosiem mieli chwile wyciszenia :)




Było malowanie (4 minuty:P)...







...i gra na pianinie...









...wspólna...







 ...przynajmniej przez pierwsze 2 minuty...








...bo kuzyn szybko Milę wyrugował...







 ...i rozpoczął własne poszukiwania pięknych dźwięków...




 





 ...a nawet prawdziwe muzyczne eksperymenty :)
 [kto wie, może kiedyś wygra konkurs chopinowski
grając łokciem...:P)







29 września 2014

Przyjaźń polsko-kanadyjska :)



Tak się jakoś złożyło, że te wakacje obfitowały w miłe spotkania.
Do jednych z nich należały odwiedziny przyjaciół z Kanady.

Swoją rówieśniczkę (dzieli je tylko kilka dni różnicy)
Mila widziała ostatnio kiedy miała pół roku,
więc można powiedzieć, że dzieciaki się nie znały.
Mimo to wystarczyły im chyba nie więcej niż dwie minuty 
(z czego minuta na rozebranie się;),
żeby bawili się jak starzy kumple.

Połączyła ich miłość do LEGO i akrobatyki
('małpi gaj', który pojawił się w milenkowym pokoju niedawno
okazuje się być absolutnym strzałem w dziesiątkę!:).

















26 września 2014

Wakacje! :)


 Kiedy za naszym krakowskim oknem
zapachniało wakacjami
ciężko było zatrzymać Milę w mieście...
 





...i pojechała z dziadkami na wieś...






...a tam istny raj -
szopki, stryszki, zakamarki...
 





...oraz tysiące ciekawych zajęć...






...(wymyślanych przez Dziadka, rzecz jasna :)






...do tego nieograniczony dostęp do nieograniczonej ilości słodyczy...:P
 





 ...i jeszcze wodne szaleństwa...
Czego jeszcze chcieć więcej?
Na pewno nie powrotu do domu:P






Wobec tego, chcąc zobaczyć siostrę,
Jurek musiał pojechać ją odwiedzić.
 





Ze wszystkich dostępnych Mili atrakcji
Jurkowi dostała się tylko jedna...
 







...a i to okrojona, bo kąpieli zażywał nie w dużym basenie,
tylko w...milenkowym pontonie :P

 










Całe szczęście Jerzyk nie jest przesadnie wybredny
i cieszył się od ucha do ucha :)



21 września 2014

Brat i siostra






 Siedział sobie Jurek w bujaczku-huśtawce...









 ...i tak mu się trochę nudziło...










...aż przyszła siostra...









...i humor od razu się poprawił!









Cóż, w końcu rozśmieszanie Jurka
przez wykorzystanie mało wyrafinowanej (ale za to jakże skutecznej!)
techniki pajacowania :P...








...to Mili specjalność! :)




1 września 2014

Podróże Guliwera


 Czytałyśmy ostatnio Guliwera.
Poszło całkiem gładko, bo mimo, iż to nie współczesna powieść
i język miejscami ciut dziwny dla Mili,
a pewne realia niezrozumiałe,
to przygody pana, który raz był za duży a raz za mały
bardzo działały na jej dziecięcą wyobrażnię.
Trochę śmieszna, trochę straszna,
ale według mnie przede wszystkim mądra -
bo pokazuje świat z perspektywy innych, tak różnych od siebie, ludzi
a tym samym uczy empatii.
Książka stała się dla nas bodźcem do dyskusji o tym,
że to co dla nas jest łatwe, miłe, dobre, małe, duże, bezpieczne itp.
niekoniecznie musi takie być dla innych.