10 grudnia 2011

Listopad ...opadł :P



W piękny słoneczny listopadowy weekend
wybrała się Mila na spacer do kamieniołomu.






Tym razem z obojgiem rodziców ;)





Na samym początku wycieczki znalazła sobie Mimi 
małą ;) trzcinę,
z którą nie rozstawała się już do końca dnia
(i która musiała wrócić z nami do domu :P)







Bieganie z badylkiem i nie patrzenie pod nogi
kilka razy skończyło się upadkiem.






W kamieniołomie mama natknęła się też
na piękną dziką różę...






... na Milenę za dziką różą...





...głóg...





...i znów na Lenę za dziką różą :P





...a także na różne piękne jesienne badylki i krzaczki ;)
















                     #####################





Mila rano, tuż po obudzeniu:
- Nie mogę się doczekać kiedy pójdę do przedszkola.
Tato:
- A co to za odmiana?
- Bo tam jest fajnie, ale...nieprzytulnie.
- Nieprzytulnie? Co to znaczy?
- Podłoga jest twarda...








                    #####################





Dziś Mila i mama robiły dla cioci Nadii - dentystki
urodzinową kartkę w kształcie ust.







A jak się otworzy usta to wiadomo,
co każdy ma w buzi ;)
Miejsce na życzenia - na języku.







                   #####################





Codzienny jesienny widok
w drodze do przedszkola.









                    #####################






Mila do mamy, biorąc grzebień:
- Mamo, mogę ci zrobić warkocz?
- Dobrze.
- Piękna będzie z ciebie kobieta. Czysta i błyszcząca, wygrzebieniowana.






                     #####################





Całe popołudnie Mila piekła dziś z mamą...







urodzinowy tort czekoladowy dla dziadka.









                     #####################





Dziadek: - A czego ten mój syn tam szuka?
Mila: - Dziadku, to nie twój syn! To mój tata przecież!
Dziadek: - Tak, twój tata, ale mój syn.
Mila: - Dziadku, czyś ty oszalał?! Przecież to jest mój tata!
Po czym popędziła do przedpokoju, do taty:
- Tato, tato! Ale ja nie chcę żebyś ty żył z dziadkiem! Ja chcę, żebyś żył ze mną!






       
                #####################






 Mila do babci:
- Babciu, walczmy!
- Eee, no co ty! Nie będziemy się bić.
- Babciu, bijmy się!
- A gdzie ty się nauczyłaś walczyć? W przedszkolu?
- Nie, po prostu na wojnie.







                     #####################



 Kolejne urodziny - i kolejna kartka.
Tym razem z okazji trzydziestych urodzin Pani Rusycystki :)







Kartka z ulubionym milenkowym motywem...






- książeczką...






...a w niej różne mniej lub bardziej poważne życzenia.














                  #####################





Ponieważ Mila była bardzo niegrzeczna u cioci 
rodzice dali jej szlaban na słodycze w następnym dniu.
Rano Mimi prosi o kawałek czekolady, ale mama odmawia przypominając,
że ma dziś szlaban na słodkości za wczorajsze zachowanie.
Lena przymilno-błagalnym tonem:
- Mamo, mogę kawałek czekoladki? Ja byłam taka grzeczna w nocy, jak spałam.

:P




                     #####################






A tymczasem Mila postanowiła sprawdzić,
czy u babci Jadzi i dziadka Tomka 
również jest taka kolorowa jesień.








                     #####################




Oczywiście nie obeszło się również bez wizyty
w nowym domu babci i dziadka.







Dom całkiem fajny,
tylko stanie i słuchanie, jak tato z dziadkiem rozmawiają...






...rozmawiają...






...i rozmawiają...






...okropnie Milę nudziło.






Poszła więc z mamą pobawić się w chowanego.






Podczas zabawy oprócz mamy udało się Milenie 
znaleźć również lawę
(- Dziadku, dziadku! Lawa wdziera się do twojego domu!)






                   

                     #####################




Mila siedzi sama w dużym pokoju. 
W pewnym momencie słychać szczęk łyżeczki o talerz.
Ponieważ rodzice nic jej do jedzenia nie dawali,
tato pobiegł sprawdzić, co też córka je.
Tato: - A co tu zajadasz?
Mila: - Słonecznik.
Tato (z ulgą): - A, to dobrze.
Mila (z szelmowskim uśmiechem): - A co, myślałeś, że truciznę?





                     #####################




Dziś w ogrodzie babci i dziadka znalazła Lenka 
ostatnie ślady lata- 

 - tego prawdziwego...





- i tego babiego :)










                     #####################




Spojrzała Mila za okno.
To dobra pora na spacer - pomyślała.





I rzeczywiście, spacer się udał.
Oprócz dwóch saren (które - przez chwilę nawet z powodzeniem -
próbowała śledzić)
widziała Mimi w lesie jeszcze trochę pięknych jesiennych liści...





...trzmielinę...






...i jakąś dziwną, bo zupełnie zupełnie niejesienną roślinę ;)









                     #####################





Chociaż może trudno w to uwierzyć
Mila miewa czasem również chwile wyciszenia :P









                     #####################





Dziś spacer po rosie:)















                     #####################





Obowiązkowym punktem programu podczas pobytu u dziadków
jest sfotografowanie się w różowym lusterku babci :)

















Ponieważ jednak zdjęcia wydawały się Mili i babci trochę nudne
postanowiły jej nieco ożywić :P








                     #####################





Tato wszedł dziś do pokoju i zobaczył taki oto widok:


fot. tato



  - To była tylko jedna mała kosteczka czekolady, -
zaczęła się tłumaczyć córka.

fot. tato



Tato jednak z wrażenia aż padł pod stół...


fot. tato




...ochłonął dopiero w następnym miesiącu :P




.