
w tak małym koszyczku.

Sądząc po minie...

...chyba jednak się udało ;)




(czego -
kolwiek;)
trwają ;)

to wrzuca się je do rzeki ;)




który skryty w cieniu samochodu
miał dłonie zajęte zupełnie czym innym ;)

swoich rączek była również Zosia...

Ale to tylko dlatego....

...że miała ku temu swoje powody ;)

...Bardzo ważne powody ;)

tyle że nie swoją ;)



ale że tak nisko mało widać...


do domku na wieś ;)

niespo -
dziewanego ;)




Mila nie obawiała się...


poszła Lenka sfotografować
babcię i prababcię.

czajona do bycia
po drugiej stronie
obiektywu Mila
szybko zmieniała front ;)

a prababci na pocieszenie
(za wypchnięcie z centrum kadru)...

pędzel ;)

znów nadziała się na zapomnianą folię.



to dla Mimi było dziś
najprawdziwsze święto-
spotkanie z Zosią...



tak iskrzyło....

do scen łóżkowych ;)))

przez Juliana,
który zarządził:
Naprzód marsz!
kierunek:

plac zabaw;)

jest jak
z dziewczy -
nami...


idą w górę...

że wszystko już kontrolujesz...

możesz zostać zdeptany...


o czym Mimi dobrze wie
i dlatego w kanał wpuścić się nie dała -
nawet tacie ;)

zgrywała Panienkę Milenkę;)

na harleya...

...i pognała...

czy nikt jej nie dogania...

więc się do niej przesiadła...

i z brawurą godną Juliana
popędziła dalej sama ;)

zdążyć wspiąć się
na wieżę...

ze swoim ukochanym tatą ;)))

wujka Kamila i cioci Beci
Mimi wciąż wchodziła...

...i schodziła...





jak to jest być pociągiem ;)



zwyczajnym...

...przewidywalnym spacerem ;)

bardzo się Mili spodobała...


uciekające słoneczko ;)

znaczy się
wiosna pełną gębą ;)

było naprawdę "fajowo" ;)

czyli rzuty w tatę...


dziadkowe tulipany ;)




te najładniejsze...


zaskoczonej cioci Agnieszce
w dniu jej ... ;) urodzin.

zafundowali Mimi
prawdziwą szkołę przetrwania ;)

ale także - ku wielkiemu zaskoczeniu -
i rodzice,
za co zostali odznaczeni
mlecznym orderem ;)

kamienistej plaży
Mimi w końcu
dotarła do rzeki :)

towarzyszkę niedoli
Mimi postanowiła potrenować
trafianie kamieniami do rzeki ;)

dostrzegła przed sobą
jakąś pstrągową wycieczkę ;)...


towarzyszka niedoli ;)))

swoją siłę ;)...

że żaden surwiwal jej niestraszny ;)


...grę w piłkę...



swojej krzepy ;)

symbolizująca odwieczną walkę
Mokrego z Suchym ;)

kibicowała Idze,
to jednak... wygrało Suche ;)


w którym dziewczyny postanowiły
odciągnąć uwagę wujka Jarka
(pod pozorem wspólnego spaceru ;)

przejść na stronę Mokrego ;)

zbyt czujny...

tego dnia ;)

chylić się ku zachodowi,
Mimi wywróżyła cioci Oli...

zbierać do domu :)

na miejscu pasażera...

nie zajęła Mimi ;)

jeszcze jakoś ratować sytuację
;)

milenkowego szaleństwa,
pozostało jej już tylko
głośno krzyczeć...;)

jeszcze bardziej słoneczna niż sobota
i Mimi musiała się chować-
a to pod kapeluszem....



dosłownie na sekundę-
wystawiała buzię
do słońca.

to i wyżerka musi być ;)

Erni w samotności
kontemplował rzekę ;)

doczekał się towarzystwa.

towaniu Erniemu
swoich nowych umiejętności
...

nowego miesiąca ;)

obecności przy tym paparazzich ;)