20 lutego 2009

Szybka retrospekcja - cz. I






31.04.2008

Mam JUŻ sześć dni! ;)





















Nawet najmniejsze ubranka są za duże :/

















Wciąż się poznajemy

















07.04.2008

Trzynasty dzień życia okazał się szczęśliwy -
pierwszy dzień w domu! :)



















Miało być Patetyczne Zdjęcie Patriotyczne,
ale uczucia jakie Mila wyraża na tym zdjęciu... cóż, może i one odzwierciedlają uczucia większości naszych rodaków, ale na pewno nie jest to patriotyzm :P

...dobrze chociaż, że nie umie paluszka pokazać... :)














Wszyscy sąsiedzi słyszą kiedy Mila śpi -
bo wtedy nic nie słyszą :P



















Mama ma wolne - może sobie teraz posiedzieć z boku, popatrzeć
...i poczekać, aż zostanie wezwana ;)

























Trzeba dobrze wypocząć i nabrać sił...


















...by potem jako SuperMiś ocalić świat przed zagładą! :P

























W kwietniowych tulipanach Dziadka Milenkowego






















Tyle rąk, że trzeba uważać, żeby się nie pomylić, która czyja ;)



















"A jak byłam młoda to byłam Murzynem i też tak miałam"
:P















Jak widać, nie tylko mama się dwoi i troi ;)



















Bardzo aktywny dzień. Była kąpiel słoneczna, krótkie przedstawienie z Ernim w roli głównej (i jedynej ;),
a także codzienna, jakże obfita, porcja wrzasków :P























W labiryncie




















A ja sobie gwiżdżę na to, co mówi tato! (...a mówi, że tu wyglądam jak córka Michaela Jordana :P)













Mila w swoim dwuśladzie ma nawet szyberdach ;)




















Z najfajniejszą na świecie Babą Jagą ;)



















Jak się jest Konikiem,
to
czasem trzeba być Smurfem...

















...a czasem Chomikiem :)

















Swoje dwa okrągłe miesiące Mila świętowała na zielonej trawce.
















W maju na wsi śpi się wybornie. Tylko czasem trzeba kości rozrprostować.








A jak jest smutno - zawsze można się wtulić w tatę.








Jak każda kobieta miewam czasem takie dni,
kiedy nic na mnie nie działa - nawet najczulsze całuski :)









Majowy sen milenkowy.









Najlepsze lekarstwo na kolki - wylegiwanie się na tacie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz