28 listopada 2013

Szpitalne życie




W szpitalu Jerzyk przede wszystkim
spał...










 ...czasem jadł...
...i znowu spał...











 Jedyną odmianą było takie dziwne coś,
które kilka razy dostał do jedzenia
(widocznie lekarze uznali, że marne 3,6 kg świadczy o tym,
że niezbyt słuszną linię ma nasza władza :P











A poza tym rutyna! :P










 Wielką niespodzianką, a więc i odmianą, 
byłyby odwiedziny siostry...










...i babci (z aparatem;)...












...gdyby tylko Pan Jerzy tego wydarzenia nie przespał :P











Mila była rozczarowana - 
w końcu przygotowała dla brata cały zestaw głupich min!
:P









A on okazał się być taki nudny - 
nic tylko by spał! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz