
Mila nie mogła pojąć -
w nocy na ścianie wyrosło wielkie
sercowe serce...
...a przecież do tej pory serduszka rosły tylko na milenkowych rajstopkach... :P

...dlatego trzeba ten okaz bardzo wnikliwie zbadać...
...zaczynając od walorów smakowych ;)

Prosząc Mikołaja o saneczki
Mila nie wiedziała,
że otrzyma do nich gratis ;)
wile tygodni śniegu

Prawdziwy kulig! :P

W ramach zdobywania nowych doświadczeń
Mila postanowiła dziś sprawdzić,
jak to jest być zawartością pudełka :P

Nie wszystkie poranki zaczynają się pięknie...

...ale od czego ma się mamę! :)

...która pogilgocze...

...pomasuje po brzuszku...

...i już świat wygląda zupełnie inaczej! :)

Lenka otrzymała dziś przepustkę do kuchni :P

...i bardzo jej się tu podobało -
a najbardziej kuchenka:
nie dość, że można przy niej poskakać,
kurki poprzekręcać (a jeden nawet wyrwać :P),
to jeszcze można się w niej przejrzeć :)

Dziś odwiedziła Milę
biedronka z babcią :P
(albo może odwrotnie -
ciężko stwierdzić kto tu kogo przyprowadził;)

Nowa piłka -
zupełnie nieznana
i zupełnie nieprzewidywalna -
na wszelki wypadek lepiej omijać ją szerokim łukiem

Obserwacje bierne intruza zakończone -
można przystąpić do
obserwacji czynnych :P

Kiedy pewnego ranka Mila odkryła,
że mama w buzi ma zęby...

...rozpoczęła poszukiwania własnych...

...jak dotąd bez skutku :P

Kiedy częstują -
trzeba najpierw powąchać...

...zanim się zje ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz