W tym roku na jesień Mila nie może narzekać.
Choć już październik za pasem -
pogoda dopisuje.
A jak pogoda ładna, to wiadomo -
zabiera się przyjaciół i jedzie nad Rabę!...
...by tam w ciszy i spokoju poobserwować małe rybki
pluskające się przy brzegu...
...popodlewać trochę rzekę...żeby nie wyschła ;P...
...trochę się ubłocić :P...
fot. tata
...czy też porobić zdjęcia.
Oczywiście, w przerwie między tymi wszystkimi szaleństwami :P,
trzeba coś przegryźć...
...a jak się już przegryzie,
to znowu można biegać.
Itylko cienie są biedne-
nie nadążając za właścicielami,
gubią się i same już nie wiedzą
do kogo należą :P
###########################
A tymczasem w przedszkolu odbyło się ważne wydarzenie-
przedstawienie dla rodziców :)
###########################
Ku zaskoczeniu (pozytywnym, rzecz jasna) rodziców,
Mila poprosiła o zapisanie ją również na balet
(na zajęcia z szachów, angielskiego i tańca już chodzi).
Ku jeszcze większemu zaskoczeniu rodziców,
balet okazał się strzałem w dziesiątkę!
(Mila go uwielbia, a przy tym wygląda na to,
że zajęcia naprawdę są porządnie prowadzone).
#######################
Korzystając z ładnej pogody
Mama z Milą postanowiły wybrać się na małą wycieczkę...
...w pola :P
...gdzie niewątpliwie największą atrakcją
było błoto :P
Mila nie pogardziła również
możliwością zabawy z własnym cieniem...
...czy też ukradzioną mamie apaszką :P
Szaleństwo było na całego!
W przerwie między podskokami :P
zajęła się Lena wypatrywaniem samolotów....
...tudzież czegokolwiek innego godnego uwagi.
Ponieważ jednak długo nie pojawiało się w zasięgu wzroku
nic interesującego,
w końcu Mila się poddała...
i wróciła z mamą do domu.
########################
Jako, że kolejny październikowy weekend
okazał się ciepły i słoneczny,
Mila wybrała się na piknik na łonie przyrody.
...nad Rabą, oczywiście :P
Zabrała ze sobą również tatę :)
A tata - wędkę :)
Oprócz Mili i rodziców
nad rzeką pojawili się także motolotniarze.
Oczywiście, nie mogło zabraknąć ogniska...
...i kawy na nim ugotowanej :P
(tym razem udało się zaparzyć ją bez dodatku popiołu :P)
Tym razem, choć już bez przyjaciół,
również Lena nie narzekała na nudę:)
Kiedy zabawa samej ze sobą...
...zaczęła być nudna...
...z pomocą przyszedł tata...
...na barkach którego...
...Lenka podróżowała...
...z jednego brzegu...
...na drugi...
...aż o zachodzie słońca...
...tato wysadził ją na małej wyspie,
gdzie Mila bawiła się całkiem nieźle...
...dopóki nie zorientowała się,
że czegoś jej tu brakuje...
...np. wędki! :P
Na koniec tato z córką przeżyli chwilę grozy :P...
...ale o tym...ciii! :P
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz