Zdarzyło się tak (żeby tylko raz! :P ),
że Jerzyk był bardzo marudny
i nijak nie mógł zasnąć.
Wtedy do akcji wkroczył tata.
I udało się!
I Jerzykowi, i tacie ;P
A Mila stała z boku, przyglądała się
i cichutko chichotała :)
...czyli Milenkowy dzienniczek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz