21 października 2014

Morza szum... - cz. I





I dotarła w końcu Mila nad to wytęsknione morze.








Jurek, który widział tę wielką wanienkę :P
pierwszy raz...






...z początku podszedł do morza dość sceptycznie,
z odpowiednim dystansem ;)








...w przeciwieństwie do Mili :P









...która z wielką ekspresją wyrażała swoje emocje :P










                                ############################





Oczywiście, to wariactwo nie trwało tylko jeden dzień :)









Jurek natomiast powoli przyzwyczajał się do nowych warunków...










...i można nawet sądzić, że morze mu się jednak spodobało :)










Szalona radość Mileny zaś nie ustawała ani na chwilę.









Do wariowania z Milą przyłączył się nawet wiatr,
który porwał jej z głowy kapelusz :P















(...i do końca pobytu tego dnia na plaży 
Mila szalała mocno trzymając kapelusz :P)












                             ###############################




Kolejny, piękny i słoneczny, dzień nad Bałtykiem
przyniósł Mili świetną niespodziankę -
krótkie, bo krótkie, ale jakie ekscytujące! -
podniebne loty.


















Od czasu do czasu zdarzało się miękkie lądowanie...









...a nawet zjazd ślizgiem :P














...i potem trzeba się było powspinać...










...by znów można rozkoszować się namiastką prawdziwej wolności :P







1 komentarz:

  1. Piękne zdjęcia. Ach jak miło popatrzeć ta tak promienne i uśmiechnięte buzie.
    Pozdrawiam Was serdecznie!

    OdpowiedzUsuń