W tym roku większą część wakacji
Mila i Jurek spędzili na wsi..
...gdzie jest nieskończona ilość
najlepszych na świecie atrakcji :P...
...ogrodzenia i dziury w ogrodzeniach
(te powstałe samoistnie i te...nowe :P)...
huśtawki i hamaki...
...haczki, motyki, szpadle, szufelki, wiadra, młotki, grabie...
i wszelkie inne niezbędne do życia ;) przedmioty...
...wysokie trawy za płotem
(które jednak nieszczególnie przypadły Jurkowi do gustu)...
...przyjemne słońce w parze z delikatnym wiaterkiem...
...kąpiele w basenach (przeróżnej wielkości -
dostosowanych do potrzeb i możliwości :P)
...oraz kąpiele w strugach orzeźwiającego deszczu...
...fundowanego przez siostrę :P...
...której z kolei kąpiele fundował tata
(żeby nie czuła się stratna ;)...
...strych, a na nim...wszystko:)...
...poobiednie drzemki pod jabłonią...
z tatą...
...lub samemu...
To były wspaniałe wakacje dla dzieci
(prawie tak wspaniałe jak dzieciństwo mamy
spędzone w domu przy lesie :)
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz