Jerzyk rośnie jak na drożdżach
i mając 4 miesiące waży prawie tyle, co jak Mila, kiedy miała rok! :)
Wraz z przyrostem wagi wzrasta też jego zainteresowanie siostrą :P
Wpatruje się w nią jak urzeczony.
A i Mila, zdaje się, coraz bardziej go akceptuje.
Czasem poda mu zabawkę, czy spróbuje go rozśmieszyć kiedy płacze.
I chociaż wciąż załamuje ją nieporadność brata,
a najbardziej już osłabia ją jego ciągle cieknąca ślinka :)
...zaś na pytanie pani doktor, czy lubi swojego brata
odpowiada z rozbrajającą szczerością, że nie
i że ma nadzieję, że szczepienie będzie go bolało :P
...to jednak optymistycznie patrzymy w przyszłość :)