A w tym roku takie kartki zrobiliśmy i powysyłaliśmy...
...no, może oprócz jednej, która się zawieruszyła
i została przeze mnie odkryta na półce miesiąc później :/
W zaadresowanej już kopercie, z wypisanymi ręką Mili życzeniami
miała polecieć do Kazania
(ta w środku - szara)...
Ale może jeszcze poleci...
A co tam! W końcu nie jesteśmy sztywniakami! :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz