O Świętach już pewnie wszyscy zapomnieli,
ale że milenniczek zapóźniony, to będzie mały powrót do przeszłości :P
Tegoroczne święta Jerzyk i Mila spędzili u krakowskich dziadków...
...którym dzieciaki miały plan wejść na głowy,
ale całe szczęście skończyło się na rękach ;)
...z tym, że nie tylko na rękach dziadków, ale i cioci Ewy
(która przyleciała do Polski pierwszy raz,
odkąd jest z nami Jerzyk)
######################
W drugi dzień Świąt pojechał Mi-ruś
(to skrót stworzony - przypadkiem - przez babcię Alę
od: Mila i Juruś :P)
w odwiedziny do prababci.
Oprócz prababci przywitał Jurek również psa Irysa :P...
...oraz wszystkie ciocie
(robiąc furorę swoją czapką :)
...gdy tymczasem jego siostra...
...ciężko pracowała -
jak zawsze :P
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz