14 lipca 2014

Wspomnienie długiego majowego weekendu :)







Na długi majowy weekend pojechała Mila
do Rzeszowa sprawdzić, czy te nowe ciocine tarasy 
są odpowiednio duże do biegania...









 ...i ćwiczenia głupich kroków :)







 A z Rzeszowa jeszcze trochę na południe -
odwiedzić ciocie, wujków i poznać dwie kuzynki-
jedną "starą" (ale jakoś dotąd się nie składało...),
a jedną zupełnie "nowiutką" :P




















 Dla Jurka, oczywiście, wszyscy byli "nowi",
ale nie dawał tego po sobie poznać 
i zachowywał się tak, jakby ich znał od lat :P












W odwiedziny do ciocio-wujków pojechała również i ciocia Agata,
która przeszła tam prawdziwą metamorfozę
pod czujnym okiem Mili.








I choć cioci trochę się dłużyło i nudziło...









...to MUSIAŁA :P wykazać się cierpliwością :)







 Jednak sądząc po zadowoleniu cioci już "po" -
było warto! :)
[tylko wujek na koniec trochę zmarkotniał -
może mu było smutno, że o jego urodę nikt się nie zatroszczył...:P]




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz