4 sierpnia 2014

Koncert baletowy



 A tymczasem nadszedł czerwiec, z czerwcem koniec roku baletowego,
a z końcem roku występ baletowy.


Nawet Babci Jadzi udało się przyjechać, 
żeby zobaczyć wnuczkę na prawdziwej scenie.





Próby trwały już od samego rana.















 Podczas, kiedy Mila ćwiczyła, mama robiła jej zdjęcia
a tata umacniał kontakty towarzyskie :P
babcia Jadzia oswajała Jerzyka ze sztuką :)









Jurek nikogo nie zaskoczył - zasnął natychmiast ;P
 






Po próbach natomiast przyszła kolej na sceniczny makijaż...

 





 ...z czego Mila chyba nie do końca była zadowolona...






 ...ale cierpliwie wytrwała do końca.






Czas oczekiwania, aż zostaną pomalowane koleżanki
Mila wykorzystała twórczo,
kombinując jak by tu inaczej wykorzystać baletową spódniczkę :P
 





 W przerwie między próbami i makijażami,
a występem właściwym
Mila i Jerzyk pojechali do domu na obiad i krótki odpoczynek.











Zakradając się do garderoby dziewczynek tuż przed występem
nie odczuwało się żadnej tremy...






...jedynie podekscytowanie.
 





Do ostatniego momentu dziewczynki 
(ze szczególnym zaangażowaniem Mila, oczywiście)
ćwiczyły minę pt. zdziwienie, którą miał kończyć się ich występ.





[przy okazji ćwiczenia zdziwienia, można - a nawet trzeba! - było
poćwiczyć również
głupie miny :P






Aż w końcu przyszedł czas na występ właściwy :)
 














A po występie - na zdjęcia grupowe.

 












[A tak oto wygląda reakcja Mili na prośbę mamy,
żeby ustawiła się ładnie do zdjęcia :p]








Rola baletnicy najwidoczniej bardzo się Milenie spodobała,
bo za nic nie chciała zejść ze sceny...
 















 ...i nawet kiedy pogaszono już wszystkie główne światła
Mimi nadal pląsała po scenie,
wymachując bukietem kwiatów,
który dostała od rodziców.













.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz