Szkoła baletowa, do której chodzi Mila
na zakończenie każdego roku szkolnego
organizuje perfekcyjnie i przepięknie przygotowane
(pełen profesjonalizm!)
występy swoich uczennic.
W dzień pokazu Mila zjawiła się na próby
już o 9:00 rano...
...by dzielnie ćwiczyć.
Po porannych próbach - niezbyt lubiane przez Milę
robienie makijażu.
Słysząc, że Mila nie bardzo lubi być poddawana
tego typu zabiegom
pani wizażystka bardzo się spięła,
by wykonać swoje zadanie
jak najszybciej i jak najdelikatniej.
Z kolei Mila - widząc jej spięcie -
starała się ją rozluźnić
mówiąc, że nie jest tak źle,
bo skoro w tamtym roku przeżyła malowanie
do Alicji w Krainie Czarów,
to teraz już wszystko przeżyje...
:P
Jurkowi trochę się w tym czasie nudziło,
więc sobie chodził tu i tam...
...i znowu tu...
:P
Przed wieczornym, głównym występem
czekała dziewczynki jeszcze próba generalna.
...podczas której Jurek i tata nie mogli sobie darować
spenetrowania zakazanych miejsc :P
Podczas oczekiwania na wejście na scenę...
...w tym roku po raz pierwszy u Mili dało się zauważyć
niewielkie oznaki zdenerwowania :P
Jednak podczas samego występu
było widać, że Mila zapomniała o jakimkolwiek stresie
i doskonale się bawi :)
Po występie, jak przystało na prawdziwego gentelmena,
Jurek wręczył siostrze kwiaty.
(co prawda, nie bardzo miał ochotę się z nimi rozstawać
i siostra musiała użyć trochę siły :P
aby bukiecik mógł jednak pozostać w jej dłoni,
ale całe szczęście obyło się bez bójki,
a na zdjęciu tego chwilowego napięcia mięśni
w dwóch małych rączkach
zaciśniętych na bukieciku wcale nie widać ;P)
.